Długo można zastanawiać
się nad tym, co Wojciech Pukocz miał na myśli tworząc prace przedstawione na
wystawie „Obraz to za mało”, ale jak sama nazwa wystawy mówi, można wziąć pod
uwagę, że dla tego artysty to, co wizualne i widoczne nie jest wszystkim, co mu
wystarczy. Tylko czy ma sens zastanawianie się nad tym, co artysta miał na
myśli? Typowy „oglądacz” odczuwa sztukę we Wrocławskim BWA każdym swoim
zmysłem. Można wręcz dotknąć obrazu tylko na niego patrząc, podkład muzyczny w
video-artach Pukocza oddziałuje na pierwotne instynkty, człowiek czuje się
patrząc na nie jak wojownik. Jak pradawny stróż ludzkich emocji. Płótna będące „podkładem”
pod wszelkiego rodzaju akwarele, wzmagają odczucie estetyki samych prac, choć
często są one podarte i pogięte. Dekoracyjne ramy, małych małpich portretów
przenoszą nas w czasie, gdy to nad kominkiem można było oglądać zdjęcia
rodzinne, jest to swojego rodzaju drzewo genealogiczne ludzkości. Co jest tematem akwareli? Wszystko to,
co w życiu jest w jakiś sposób powtarzalne, przemoc, dekonstrukcja i konstrukcja
człowieka, to co ludziom bliskie i dalekie. Na ozdobnych tkaninach pojawiają się ludzkie kości, mózg czy serce.
Widzimy ludzi, w których wnętrzu dostrzec można zwierzęce instynkty. Zobaczyć można kawał, naprawdę porządnej pracy,
widać tu całą duszę i serce, które wkłada artysta by odzwierciedlić swoje
emocje, a może nawet nie tylko własne, ale i całej populacji. Wszystko to, z
czym zmaga się człowiek, z przemijaniem, życiem, codziennością, kulturą i naturą,
które zawsze między sobą będą konkurować. Patrząc na sztukę tego artysty można
dostrzec jego indywidualizm, ciągłe poszukiwanie i dopatrywanie się czegoś
nowego w tym, co jest i tym, czego jeszcze nie ma. Spotykamy się z wieloma
technikami, Pukocz nie odczuwa strachu przed nowymi mediami, bawi się nimi i
eksperymentuje. Twórczość tego artysty, ale i wszystkich innych twórców jest
ciągłym odkrywaniem, ciągłą podróżą, która nigdy się nie kończy. Każda kartka
papieru i każda myśl zapisywana za pomocą pędzla świadczy o ciągłym namyśle nad
tym, co jest właściwym sensem sztuki. Ciągłe oddziaływanie, akcja i interakcja
pomiędzy różnymi konwencjami i technikami. Łączenie ich i oddzielanie. Zabawa i
gra na poważnie, malowanie dla przyjemności i nieprzyjemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.